LOGISTYKA TRANSPORT DROGOWY TRANSPORT SZYNOWY TRANSPORT WODNY TRANSPORT LOTNICZY
21 grudnia 2024 r.
Reklama   +48 602 706 846     Kontakt 
www.pgt.plZ kim będzie moc?
Transport drogowy › FELIETONY

Z kim będzie moc?

Maciej Jagodziński

Niektóre głosy, dochodzące ze środowiska przewoźników kojarzą mi się z wypowiedziami polskiego Hibernatusa, który zapił na jakiejś gminnej egzekutywie PZPR w latach 60/70-tych ubiegłego stulecia i zaległ w chłodni zakładów mięsnych. Dopiero teraz go wywleczono i odmrożono. Trzeba mu tłumaczyć świat ab ovo, ale ze względu na szczupłość szpalty, przechodzę od razu do epoki Jagiellonów.

15 lipca 1410 r., Polacy walczyli pod Grunwaldem z Krzyżakami. Ponad 300 lat później, w rozbiorach Polski uczestniczyli Prusacy. Zaś II WŚ wywołali naziści w koalicji z faszystami. Potem pojawili się Niemcy, którzy produkują fajne samochody, dobrze grają w piłkę nożną i razem z Francuzami troszczą się o wolność i demokrację w Polsce. Nie znajdziemy takiej historii w polskich, przestarzałych podręcznikach i lekturach, pisanych przez nacjonalistę Henryka Sienkiewicza.

Gdy Lech Wałęsa, obaliwszy komunę, sformułował fundamentalną dla postępowej Europy regułę: jestem za, a nawet przeciw, ja – naiwniak, śmiałem się wraz z innymi. Głębię tego przesłania zrozumiałem całkiem niedawno, wsłuchując się w wypowiedzi Fransa Timmermansa , Guya Verhofstadta oraz głosy innych, podobnych im, Fransów i Guyów, dochodzące z europejskiego parlamentu i z synekur w różnych komisjach weneckich. Te głosy są twórczym rozwinięciem sienkiewiczowskiej reguły Kalego.

Gdy ciemnogród powierzył władzę w Polsce dyktaturze Jarosława Kaczyńskiego, rozgorzała walka o wolność i demokrację. Postępowi demokraci rozumieją, że dla zachowania swoich wpływów i biznesów, muszą obalić Imperatora, albo się z nim dogadać. Na razie Imperator wszystkie ich szarże bierze spokojnie na klatę i postępowi demokraci mogą mu co najwyżej skoczyć na kant patriotycznej pelerynki.

Ostatnie wypowiedzi ministra Mateusza Morawieckiego wskazują, że widzi i rozumie on układ figur na europejskiej szachownicy. Nie wiadomo jedynie czy moc jest z nim i czy uda mu się zaszachować europejskie siły postępu. Dla tych sił, wywrócenie polskich przedsiębiorców z ich pracownikami delegowanymi, mogłoby być korzystne. Wszak to, co osłabia dyktaturę, przybliża wolność i demokrację. Czy francuski Luke Skywalker i niemiecka księżniczka Lea zdążą ocalić Ziemię Polską zanim Imperator zamieni ją w Gwiazdę Śmierci, dobierając się do zagranicznych: sieci detalicznych, banków, montowni z tanią siłą roboczą, tysięcy innych firm, wolnych, niezależnych, obiektywnych mediów, które uczą Polaków demokracji i 38 milionów konsumentów, pożerających wszelki chłam? W nieodległej galaktyce są jeszcze uchodźcy i Hiszpanie, głoszący: refugees welcome, turists no. Dzięki takim konstelacjom, polscy pracownicy delegowani stali się poważną figurą na szachownicy. Jeszcze nie królem lub hetmanem, ale już nie pionkiem. Być może - czarnym koniem.

Nie drgnęła powieka i nie rozmazał się makijaż prezydentowi Macronowi, gdy tłumaczył nam zasady solidarności europejskiej, którą przecież w wykonaniu francuskim znamy z września 1939 r. Natomiast puściły szczęki kanclerz Angeli Merkel, zaciśnięte dotychczas, by nie mówić źle o Polsce.

Przewoźnicy czekają na ruch. Muszą się liczyć z tym, że Imperator zrobi gambit i poświęci konia, lub koń zostanie zbity szarżą jakiegoś Hana Solo w Caracalu. Ta rozgrywka przypomina szacho-boks z dylematem: czy nie dostanę w szczękę, zanim uda mi się zrobić mata? Zatem: z kim będzie moc?



« powrót
Biuro Brokerskie Omega