LOGISTYKA TRANSPORT DROGOWY TRANSPORT SZYNOWY TRANSPORT WODNY TRANSPORT LOTNICZY
25 kwietnia 2024 r.
Reklama   +48 602 706 846     Kontakt 
www.pgt.plSklep bez personelu
Logistyka › FELIETONY

Sklep bez personelu

Maciej Jagodziński

Specjaliści od ECR dywagują już od ponda 20 lat nad usprawnianiami. Integracja, EDI, just in time, automatyczne uzupełnianie zapasów, przewija się w dyskusjach i staje się nudne. W supermarketach zaś nadal uwija się personel.

Tymczasem, jak donosi na portalu „Chron’’ Jan M. Olsen z Associated Press - bez wielkiego huku, ale z roznoszącym się po świecie dymem, pierwszy bezobsługowy sklep otworzył Robert IIiason, informatyk ze Szwecji. To sklepik typu convenience, zlokalizowany w południowo-szwedzkiej wiosce Viken i zaopatrzony w artykuły pierwszej potrzeby, ale nie oferujący używek. Przedsiębiorca opowiada, że wpadł na taki pomysł, gdy jego małe dziecko domagało się jedzenia, a on musiał wsiąść w samochód i jechać dwadzieścia km do najbliższego otwartego sklepu.

Idea, adresowana do wsi i małych miasteczek, imponuje prostotą. Sklep jest otwarty dwadzieścia cztery godziny na dobę, siedem dni w tygodniu, przez cały rok. Klienci otwierają go przy pomocy aplikacji na smartfon, jednym pociągnięciem palca po ekranie. Następnie samodzielnie skanują kody kreskowe kupowanych towarów, a przedsiębiorca raz na miesiąc wysyła im rachunki. Odpowiednią aplikację trzeba uprzednio ściągnąć na telefon. Jak donosi Abigail Beall z „Mailonline’’, klienci są identyfikowani kodem bankowym, który                      w Szwecji pełni rolę naszego NIP lub PESEL. 

Asortyment sklepu, pozbawiony używek nie zachęca złodziei,        a 45-cio metrową powierzchnię monitoruje sześć kamer.  

Sklep został otworzony w styczniu, ale przedsiębiorca już myśli               o rozwoju technologii. O uruchomieniu dostępu przy pomocy skanu twarzy, odcisków palca lub przy pomocy karty kredytowej.

 Ta idea, zdaniem IIiasona, może przyczynić się do powrotu małych sklepików do obszarów wiejskich. Zostały one wyparte przez większe sklepy zlokalizowane w miastach.

Być może do takich sklepów będą na kilka godzin dziennie kierowani fizyczni sprzedawcy, aby umożliwić zakupy osobom nieobytym z nowoczesną technologią. Jednak, jak nie trudno sobie wyobrazić, w przeciwieństwie do konwencjonalnego sklepu, jeden sprzedawca będzie mógł obsłużyć dziennie kilka smartfonowych. Taki sklep jest również szansą na wygodne zakupy dla osób starszych, mieszkających samotnie. Jedno jest pewne, w bezobsługowych sklepach działających  w oparciu o ten pomysł, nie ma kolejek do kas - nawet bezobsługowych.

Obroty sklepu są na razie niewielkie, bo jak twierdzi przedsiębiorca jest on w złym miejscu, a w jego wsi są jeszcze dwa inne sklepy. Chce on jednak rozpropagować ideę na całym świecie i można zaryzykować twierdzenie, że już mu się to udało, bo donoszą o tym media w wielu krajach. Zatem kolejna idea dotrze do nas szybciej niż się tego spodziewaliśmy, a ojcem nie będzie trust mózgów, ale jeden pomysłowy przedsiębiorca, który stworzył smartfonową aplikację.

To jednak nie jedyny taki pomysł. Tą samą drogą idzie Amazon, który właśnie otworzył pilotażowy sklep o powierzchni 550 m2, w Seattle. To ponad 10 razy wieksze, niż szwedzkie przedsięwzięcie i z wykorzystaniem bardziej zaawansowanej technologii. Jednocześnie grupa docelowa klientów to mieszkańcy dużych miast, a nie wiejska grupa towarzyska. Jednak idea pozostaje ta sama. Sklep bez personelu i kas, nawet samoobsługowych, wykorzystujący aplikacje na smartfona. Tym samym przepychanki w polskim parlamencie dotyczące handlu w niedzielę, zdają się powoli tracić na aktualności.     



« powrót
Biuro Brokerskie Omega