Nie tylko świetny wygląd

Peugeot 3008. W tle lubelski zamek.

Tak, wiem, że czarny nie jest praktyczny. Szybko widać na nim kurz, pył, zachlapania, a nawet po wyjeździe z myjni zacieki gdzieniegdzie irytują. Trzeba się więc postarać żeby ich nie było. A potem znów zrobić sobie przyjemność i popatrzeć za siebie, na zostawione na parkingu auto. Nie dziwi fakt, iż 3008 został Europejskim Samochodem Roku 2017, ale przecież w tym plebiscycie wybiera się nie tylko ze względu na wygląd.

Technikalia. 180-konny silnik to nie przelewki i bardzo cieszy w każdym typie auta. A już szczególnie w SUV-ach, gdzie trzeba nadrabiać większe opory powietrza. Trzycylindrowy silnik PureTech z 1598 cm3 pojemności sprawia jednak, że zapominamy o niedogodnościach, a samochód z ogromną łatwością nabiera prędkości (trochę słabszy silnik 1.2 PureTech 130 KM został wybrany Silnikiem Roku 2016 w swojej kategorii). Trzeba tylko kontrolować licznik, bo owa łatwość zarazem łatwo narusza przepisy. Do 100 km/godz. 3008-ka rozpędza się w 8 s. To bardzo dobry wynik dla SUV-a/Crossovera, szczególnie, że w zakresie 80-120 km/godz. również znakomicie sobie radzi - 6,1 s. w trybie normalnym, 5,5 s. w trybie Sport. W testach - o dziwo, bo często to nie takie oczywiste - uzyskałem zbliżone wyniki: 8,6-8,8 s. do setki, 6,5-6,8 s. w zakresie 80-120. Maksymalny moment obrotowy 250 Nm osiąga już przy 1650 obr./min.

Kokpit jest bardzo efektowny z elementami nie spotykanymi nigdzie indziej (jak choćby zestaw przycisków w panelu pod ekranem). I do tego ta świetna, mała, nieokrągła kierownica.

Zestaw przycisków w panelu pod ekranem to bardzo ciekawy dodatek.

No i mając na względzie zużycie paliwa, bo to jednak benzyniak, także trzeba trzymać gaz na wodzy (gaz trzymać gdy się ma benzynę... hmmm....). Producent zapewnia, że spalanie może wynieść nawet w okolicach 6 l/100 km w cyklu mieszanym, a w mieście to jest 7,6 l. Niestety, w czasie testów nie udało mi się tego potwierdzić: 8,6-8,8 l/100 km w mieście, a w cyklu mieszanym 7,5-7,8 l/100 km. Widocznie zbyt łatwo (często) nabierałem tej prędkości.

Trzycylindrowy silnik PureTech z 1598 cm3 i 180 KM.

Komfort. Francuskie samochody (nie tylko Peugeoty) znane są z miękkiego zawieszenia, co nie każdy lubi. Ja też raczej należę do zwolenników twardszych rozwiązań. Przyjemnie jest, owszem, poczuć ten komfort „pływania” i owe wrażenie miękkości, ale jednak trzeba się potem przejechać trasą z Warszawy do Kazimierza Dolnego czy Lublina (po prawej stronie Wisły), a szczególnie za Dęblinem, gdy droga biegnie wzdłuż rzeki. Nie ma tam wiele dziur, a „jedynie” od czasu do czasu trochę pofałdowany asfalt, którego efektem jest stałe bujanie zawieszenia mogące przyprawić o chorobę morską.

To tylko niektóre z systemów wsparcia kierowcy.

Peugeot powinien swoje samochody testować w fazie projektowej na drogach Europy Środkowej i Wschodniej (gdzie jest jeszcze więcej niespodzianek). Nie przeszkadza to jednak nadmiernie i do wszystkiego można przywyknąć, tym bardziej, że owa miękkość nie sprawia zarazem, że są jakieś przechyły na zakrętach, co byłoby znacznie większym problemem. Samochód pewnie trzyma się drogi. Kierowcy i pasażerowi pomagają za to w trzymaniu się "na miejscu" bardzo wygodne fotele. 

Bezpieczeństwo. Asystenci ruchu to podstawa w każdym komfortowym samochodzie w wyższej wersji wyposażenia, ale już niedługo także konieczność i w tych tańszych (dyrektywa unijna). Utrzymanie pasa ruchu, asystent martwego pola, tempomat adaptacyjny, wspomaganie parkowania, świetne LED-owe światła, które nie tylko doświetlają boki i zakręty, ale także bardzo umiejętnie przestawiają się między drogowymi i mijania gdy tego wymagają warunki. Właściwie trudno się do czegoś przyczepić. 

Nieco o finansach. Najtańsza wersja wyposażenia Access zaczyna się od 92,2 tys. zł z silnikiem 1,2 PureTech 130 KM i ręczną skrzynią biegów. Testowany model był w wersji Allure+ i tutaj ceny bez dodatków to 131,4 tys. Za rozbudowę wyposażenia (m.in. lakier metalizowany, otwierany panoramiczny szklany dach z roletą i podświetleniem LED, bezdotykowe otwieranie bagażnika, kamery 360 st. reflektory Full LED Technology czy tempomat adaptacyjny) trzeba już wysupłać 30 tys. więcej.

Wygląd jednak ma znaczenie. Ja nie mogłem się napatrzeć.

Dane techniczne:

Galeria raz jeszcze: