Lekki wzrost przewozów w lotniczym cargo

Dane dotyczące I półrocza opublikowała Międzynarodowa Rada Portów Lotniczych (ACI). – Wyniki, które są mniejsze od prognozowanych, są efektem słabej dynamiki produkcji przemysłowej i handlu zagranicznego w Chinach, Japonii i USA, w połączeniu z recesją w Brazylii i Rosji – skomentowała ACI. Wzrosły także lotnicze przewozy pasażerskie na świecie. Rada podała, że w I półroczu wzrosły one o 5,6%, w tym o 6% w ruchu międzynarodowym i o 5,4% w ruchu krajowym.

Spadki w Ameryce, Afryce i Japonii. Od kilku lat lotnicze cargo notuje wzrost przewozów, jednak w tym półroczu aż trzy regiony zanotowały  spadek. To  Ameryka  Północna (-2,1%), Ameryka Łacińska i Karaiby (-0,9%) oraz Afryka (-0,1%). Przewozy w najszybciej dotychczas rosnącym regionie, Azji i Pacyfiku, wzrosły natomiast tylko o 1%, (w tym w Chinach o 3,9%, a Korei o 0,4%).  Niższe przewozy były w  Japonii (-2,7%) i Malezji (aż -18,5%).

Z kolei Europa zanotowała wzrost  o 2,3%, a Bliski Wschód o 4,5%. Na starym kontynencie trzy największe rynki w lotniczym cargo od lat należą do Niemiec, Wielkiej Brytanii i Francji. W  pierwszym  półroczu zanotowały one wzrost odpowiednio o: 1,9, 3,6 i 3,6%. Natomiast gwałtowny spadek aż o 12,4% zanotowało lotnicze cargo Turcji.

Najlepsze lotnisko de Gaulle. Z lotnisk największy wzrost obsługi cargo miał paryski Charles de Gaulle (4,2%). Największy spadek zanotowano w Stambule (-13,1%) i w Brukseli (6,8%).

Port lotniczy im. Chopina w Warszawie w okresie styczeń–lipiec br. obsłużył 38,4 tys. ton cargo lotniczego, co oznacza wzrost aż o 17%. Warszawskie lotnisko ma aż 70% udział w krajowej obsłudze transportu lotniczego. Drugie jest port lotniczy w Pyrzowicach, który rocznie obsługuje ok. 17 tys. t ładunków. Polski rynek lotniczy ma jednak tylko 1% udziału w europejskim.

Polski rynek rozwojowy. Mariusz Kuczek, ekspert lotniczy i były dyrektor Biura Cargo i Poczty PLL LOT, twierdzi, że aby utrzymać wzrost i konkurencyjność - wobec bezpośrednio oddziaływującego na nas rynku niemieckiego o potencjalne przewozów cargo lotniczego, który jest na poziomie 5 mln t - konieczna jest koncentracja biznesu, kontrola kosztów i poprawa jakości. – Dlatego linie lotnicze muszą rozszerzać swoją aktywność aby pozostawać konkurencyjnymi i atrakcyjnymi dla swoich biznesowych partnerów – zaleca.

Zdaniem Kuczka polskie przewozy lotnicze czeka jeszcze daleka droga, bo lotniska tworząc infrastrukturę do rozwoju cargo, tak jak ostatnio Pyrzowice, muszą się liczyć z bardzo długim okresem zwrotu inwestycji. - Obecnie wpływ nowych portów lotniczych na przyrost wolumenów cargo jest niewielki – podkreśla ekspert.