LOGISTYKA TRANSPORT DROGOWY TRANSPORT SZYNOWY TRANSPORT WODNY TRANSPORT LOTNICZY
28 marca 2024 r.
Reklama   +48 602 706 846     Kontakt 
AsstrA
www.pgt.pl"Łatwy zarobek" jednych, życie drugich
Transport drogowy

"Łatwy zarobek" jednych, życie drugich

Oszustwa na drodze a bezpieczeństwo

22 kwietnia 2015 r.   |  Cezary Banasiak

W Warszawie, 16 kwietnia, odbyła się konferencja "Manipulacja tachografami a bezpieczeństwo na drogach" pod patronatem Komisji Europejskiej oraz Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego. Wśród gości było wielu przedstawicieli z Europy, którzy zaprezentowali jak wygląda w ich krajach walka z manipulacjami kierowców i firm przewozowych.


Bernardo Martinez z Dyrekcji Generalnej Komisji Europejskiej ds. Transportu i Mobilności   |   Fot. Cezary Banasiak

Chociaż wyrażenie "manipulacja tachografem" ma wydźwięk pejoratywny, być może trudno je bezpośrednio skojarzyć z zagrożeniem bezpieczeństwa na drogach. Gdy jednak przyjrzymy się potencjalnym skutkom fałszowania danych, można łatwo zrozumieć jak ważnym dla zdrowia i życia innych uczestników ruchu jest właściwe działanie urządzenia, a także szybkość wyłapywania wszelkich nieprawidłowości, w tym celowych oszustw.

Urządzenia rejestrujące w transporcie drogowym weszły do obowiązkowego użytku już w 1975 r. Równolegle, niemal od samego początku, pojawiały się także rozmaite metody obchodzenia zabezpieczeń. W pierwszych analogowych tachografach m.in. wystarczyło zmienić dane o promieniu kół, zewrzeć obwód do masy w celu rejestracji zerowej prędkości czy też np. zadeklarować punkt początkowy trasy w miejscowości o powszechnej nazwie (np. miejscowości o nazwie Góry jest w Polsce ponad 100), łatwo też było "obejść" plomby.

Z biegiem czasu oczywiście starano się usprawniać system, wchodziły kolejne rozporządzenia, prowadzono walkę z nieuczciwymi firmami i kierowcami, ale konkretny przełom miał nastąpić w 2006 r. gdy wprowadzono tachograf cyfrowy. Cóż się jednak okazało? Dariusz Ciereszko z Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego (GITD Białystok) podsumował to tak: Gdy w 2006 r. wchodziły tachografy cyfrowe, myśleliśmy, że wreszcie znaleźliśmy "ziemię obiecaną". Czas pokazał niestety, że system tachografu cyfrowego jest tak samo narażony na manipulacje jak tachograf analogowy.

Obecnie inspekcje europejskie identyfikują prawie 30 sytuacji, które mogą być traktowane jako fałszowanie danych. Najczęstszą i najstarszą metodą zmiany działania tachografu jest zastosowanie magnesu w celu zakłócania właściwej jego pracy, ale równie powszechne są np. przerywanie odpoczynku "podjazdami do minuty" (usprawnienie mające ułatwiać życie kierowcom, którzy np. muszą przestawić pojazd, zostało wykorzystano w zgoła innym celu), awaria czujnika ruchu, jazda bez karty kierowcy lub jazda na dwóch kartach, wszelkie zmiany w kalibracji, w tym rozbieżności w datach kalibracji tachografu i czujnika ruchu, nieprawidłowa prędkość, duże zmiany współczynnika charakterystycznego pojazdu lub stałej urządzenia rejestrującego.

Pierwszym z zagranicznym prelegentów konferencji był Bernardo Martinez z Dyrekcji Generalnej Komisji Europejskiej ds. Transportu i Mobilności (MOVE), który zapowiedział, iż w marcu 2016 r. ma zostać przyjęta specyfikacja techniczna inteligentnych tachografów cyfrowych następnej generacji, które w znacznym stopniu ograniczą możliwości manipulacji danymi.

Nowe urządzenia mają być bardziej odporne na magnesy, wyposażone w system lokalizacji satelitarnej umożliwiający określanie dokładnej pozycji pojazdu, a także w mechanizm pozwalający na szybkie, bezprzewodowe przesyłanie inspekcjom kontrolnym informacji, mogących wskazywać na manipulacje w danych tachografu. Będzie to można wykonać bez zatrzymywania pojazdów, co znacznie zwiększy wykrywalność przypadków fałszerstw.

Goście z innych państw. Po Bernardo Martinezie, wystąpili zaproszeni z różnych państw europejskich - Veronica Maria Pampa, inspektor ruchu drogowego z Rumunii, Chris Dooley z policji Avon i Somerset w Wlk. Brytanii, Helfried Gössel, starszy inspektor policji w st. spoczynku z Niemiec, a na końcu gość z Estonii, Meelis Moor, komisarz policji i koordynator ds. pojazdów użytkowych.

Polskę, obok organizatora, firmy Inelo (z której oprogramowania do weryfikacji danych tachografu korzystają służby kontrolne w całej Europie), reprezentował także wspomniany wyżej Dariusz Ciereszko z GITD.  Każdy z gości przedstawił statystyki ze swych krajów i przykłady wykrywanych manipulacji, a także metody przeciwdziałania fałszowaniu danych i ukrywaniu nieuczciwych praktyk.

Wlk. Brytania. Chris Dooley podał przykład firmy z Irlandii Północnej, w której inspektorzy odkryli flotę dziesięciu pojazdów wyposażonych w zdalny wyłącznik (na pilota) zatrzymujący działanie tachografu i ogranicznika prędkości (TIR-y mogły jechać nawet 160 km/godz.).

Siedmiu kierowców i właściciel tej firmy dostali wyroki po 6 miesięcy więzienia, a przedsiębiorca został dodatkowo ukarany grzywną 80 tys. funtów czyli ponad 450 tys. zł.

Rumunia. Veronica Pampa, inspektor z Rumunii, podała, że w jej kraju w 2014 r. nałożono 21,9 tys. kar dla pojazdów transportu towarowego i 2,2 tys. pokontrolnych kar dla firm transportowych.

Jak oceniła, około 80% z sankcji dotyczy manipulacji wykresówkami, kartami kierowców i tachografami. A co gorsza w trzech pierwszych miesiącach tego roku już wykryto ponad dwukrotnie więcej fałszerstw niż w tym samym okresie rok wcześniej.

Niemcy. Helfried Gössel, policjant w st. spoczynku z Niemiec, wskazał na najważniejszy problem związany z manipulacjami - na bezpośredni wpływ na zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. W Dolnej Saksonii ciężarówka uderzyła w drugą, ciężko raniąc kierowcę. Okazało się, że system ABS został wyłączony, koła się zablokowały, a układ kierowniczy był niesprawny. Śledztwo po wypadku ujawniło, że w TIR-ze używano magnesu do zakłócania pracy tachografu, co wpłynęło także na układ hamulcowy. Kierowca ostatecznie został ukarany grzywną 2,7 tys. euro i na dwa lata odebrano mu prawo jazdy.

W innym przypadku kierowca chcąc ominąć kontrolę drogową, doprowadził do wywrócenia się TIR-a. Dochodzenie wykazało, że kierowca był ponad 20 godz. w drodze, przejechał 1350 km mimo jedynie 465 zarejestrowanych, bezpiecznik ABS-EBS został usunięty, a układ hamowania wyłączony. Tylko łut szczęścia sprawił, że wywracając pojazd nie trafił na innych uczestników ruchu.

Estonia. Podobne przykłady można by mnożyć, ale jak się wydaje, najlepiej podsumował je gość z Estonii, komisarz policji Meelis Moor, który bez ogródek i zbędnych uogólnień nazwał manipulacje czasem jazdy i czasem odpoczynku równoznacznymi z zabójstwem. Manipulacje przynoszą nieuczciwy zarobek, ale jest to znacznie poważniejsza sprawa. Ile osób musi zginąć, zanim ktoś o tym pomyśli i coś zrobi? Nie możemy dopuszczać do sytuacji, w której choćby jeden człowiek traci życie. To o jedno życie za dużo. Osoba odpowiedzialna za manipulacje jest pospolitym złodziejem i przestępcą, i tak powinna być traktowana.

"Dostało się" też Komisji Europejskiej. Uważam, że ustawodawstwo UE jest zbyt łagodne. Przepisy muszą być ostrzejsze, aby kierowcy nie mogli dokonywać tak łatwo fałszerstw, a wszelkie manipulacje powinny być wykrywane i bez wyjątku karane.

Polska. Dariusz Ciereszko z GITD poinformował, że inspektorzy w naszym kraju, w zeszłym roku, nałożyli 3,6 tys. kar na kierowców, u których wykryto manipulacje tachografami oraz 8,3 tys. kar na przedsiębiorstwa. Najwięcej fałszerstw wyłapano i ukarano w województwach: wielkopolskim, łódzkim, podkarpackim, śląskim i małopolskim.

W Polsce mandat za manipulacje tachografami wynosi od 2 tys. do 6 tys. zł dla kierowcy, i 5 tys. zł dla przedsiębiorstwa. Gdy kierowca nie przyznaje się do manipulacji, może być skierowany wniosek do prokuratury za poświadczanie nieprawdy, za co grozi do 3 lat więzienia. Dla firmy może to być nawet utrata licencji, a przy kolizji lub wypadku, odmowa ubezpieczyciela wypłaty odszkodowania.

W Europie system kar jest bardzo zróżnicowany – np. we Francji czy Holandii sankcje mogą wynosić nawet kilkadziesiąt tysięcy euro, a w Luksemburgu każda tego typu sprawa jest kierowana do sądu i może się kończyć ograniczeniem wolności do lat 5. Czy jednak te kary skutecznie zniechęcają do kombinacji? To niestety pytanie retoryczne, na które odpowiedzią mają być przyszłoroczne zmiany zapowiadane przez Komisję Europejską.



« powrót
Biuro Brokerskie Omega