Co dalej z Modlinem?
Kompromis mogą przynieść dopiero wybory
W ubiegłym tygodniu (18 IV) Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego - po kilkugodzinnej debacie, w której uczestniczyli m.in. przedstawiciele przedsiębiorców, związków zawodowych, wojewoda mazowiecki, a także udziałowcy Modlina – Przedsiębiorstwo Państwowe "Porty Lotnicze" (PPL), przedstawiciele samorządu województwa mazowieckiego oraz Nowego Dworu Mazowieckiego - zwróciła się o pomoc do Prezesa Rady Ministrów, Ministra Infrastruktury oraz Ministra Inwestycji i Rozwoju, w sprawie wsparcia inwestycji niezbędnych do rozwoju portu lotniczego Warszawa/Modlin.
Jak podaje w komunikacie Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego podczas posiedzenia marszałek Adam Struzik zwrócił uwagę na społeczny wymiar konsekwentnej postawy PPL-u. Modlin to najdynamiczniej rozwijający się port lotniczy w Europie. I nagle pomysłodawca powstania tego lotniska, jednocześnie udziałowiec mówi: „Stop!” i nie pozwala go dalej rozwijać. Chciałbym zwrócić uwagę na 200 osób zatrudnionych w porcie i 1500 poza lotniskiem. To są konkretne miejsca pracy i źródło dochodów dla rodzin.
Z drugiej strony Mikołaj Wild, wiceminister infrastruktury i pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego zapewniał jeszcze dwa dni przed wspomnianym posiedzeniem, iż Nie ma mowy o tym, abyśmy dzisiaj, bądź w najbliższych latach próbowali zamknąć Modlin.
Niepewność co dalej?. Podobnego zdania co marszałek Struzik jest jeden z udziałowców Modlina, burmistrz Nowego Dworu Mazowieckiego Jacek Kowalski, który powiedział podczas debaty: Ludzie u nas niepokoją się, co się dzieje, obawiają się o swoje miejsca pracy. Tracą też przedsiębiorcy – los ich działalności jest niepewny. Robert Składowski, prezes Zarządu Mazowieckiego Zrzeszenia Handlu, Przemysłu i Usług podkreślił, że spór wokół lotniska skutecznie gasi impuls rozwojowy północnego Mazowsza. Wiemy, kto straci na blokowaniu lotniska w Modlinie – przedsiębiorcy i mieszkańcy.
Jak poinformował Urząd Marszałkowski, reprezentujący stronę rządową wojewoda Zdzisław Sipiera, podważył zasadność zajmowania się tematem lotniska w Modlinie podczas posiedzenia WRDS. Takiemu postawieniu sprawy przeciwstawił się z kolei marszałek Struzik, który zwrócił uwagę na to, że właśnie posiedzenia WRDS to miejsce na dialog na tematy ważne dla rozwoju całego regionu. Wojewoda, podobnie jak pozostali przedstawiciele rady, poparł jednak stanowisko WRDS w sprawie działań dotyczących rozwoju portu.
Analiza z tezą. Podczas debaty wiceprezes lotniska w Modlinie Marcin Danił odniósł się również do analizy przeprowadzonej dla PPL przez firmę Arup, dotyczącej ewentualnej rozbudowy lotnisk w Radomiu i Modlinie. Arup nie zapytał o plany rozwoju Modlina. Na potrzeby swojej analizy stworzył nową, nieracjonalną koncepcję rozwoju, która zamiast zakładać rozbudowę lotniska, zakłada jego wyburzenie i zbudowanie od nowa. Widać, że ta analiza miała udowadniać pewną tezę – podkreślił Danił.
Przypomnijmy pokrótce, że międzynarodowa firma Arup wybierała najlepszą lokalizację dla portu pomocniczego dla Lotniska Chopina i w swym raporcie wskazała na Radom, powołując się m.in. na rzekome wysokie koszt rozbudowy Modlina - 1,045 mld zł dla przepustowości 8-10 mln pasażerów. Tymczasem zarządzający tym lotniskiem wyliczyli, że aby obsługiwać 15-17 mln podróżnych wystarczy łącznie 827 mln zł przy trójetapowym procesie przebudowy.
Byle do wyborów. Pat między skonfliktowanymi wspólnikami lotniska (władze samorządowe Mazowsza kontra PPL) trwa więc nadal i póki co nie widać szansy na to, by go przełamać i osiągnąć porozumienie, na którym tak naprawdę powinno zależeć obu stronom. Wydaje się, że jakiegokolwiek kompromisu możemy spodziewać się dopiero po rozstrzygnięciu najbliższych wyborów samorządowych. Dziś, nikt już chyba nie ma żadnych wątpliwości, że ten spór ma charakter wyłącznie polityczny.
« powrót
