Boom lotniska w Świdniku

Terminal lubelskiego lotniska w Świdniku   |   Fot. Wikipedia

Linię obsługuje Wizzair, bowiem przewoźnik ten od września ubiegłego roku ma w Świdniku swoją stałą bazę, a to oznacza, że wylatujące stąd samoloty wracają na noc w miejsce swego stacjonowania.

Obecnie ze Świdnika samoloty takich przewoźników jak Wizzair, Ryanair oraz Lufthansa latają ze Świdnika także do Londynu (loty na Luton i Stansted odbywają się codziennie, a nawet dwa razy w niektóre dni tygodnia), a także do Sheffield, Doncaster, Sztokholmu, Oslo, Dublina, Glasgow, Frankurtu. Od maja będą także latać do Maastricht. Potem, w sezonie letnim, wzorem lat ubiegłych, prawdopodobnie będą także loty czarterowe do znanych europejskich wczasowisk.

Chętnych na loty z Lublina nie brakuje. W 2015 r. Port Lotniczy Lublin odprawił 270 tys. pasażerów, tj. o 90 tys. więcej niż rok wcześniej. Dobrze rozpoczął się także ten rok. W styczniu ze Świdnika odleciało 26 tys. pasażerów, a w lutym 23 tys., tj. w obu miesiącach prawie dwa razy więcej niż przed rokiem. W ciągu całego 2016 r. port zamierza obsłużyć co najmniej 400, a może i 430 tys. pasażerów.

Podstawą do optymizmu jest coraz gęstsza siatka połączeń na liniach europejskich, a także to, że z Lublina coraz więcej lata nie tylko mieszkańców regionu, ale także obywateli sąsiedniej Ukrainy. Mieszkańcy Lwowa znacznie szybciej i taniej mogą wylecieć w świat ze Świdnika, niż z bardziej odległego Kijowa. Władze lotniska niechętnie mówią na ten temat, bo konkurencja nie śpi, ale z informacji udzielonych mediom przez rzecznika PLL Piotra Jankowskiego wynika, że liczba ukraińskich pasażerów na pokładzie samolotów startujących ze Świdnika i tu przylatujących waha się od kilku do kilkunastu procent.

Bardziej konkretne liczby przedstawia Straż Graniczna (890 osób w ciągu ub.r.), ale dane te dotyczą tylko liczby samolotów odlatujących i przylatujących ze strefy Schengen, a nie dotyczą już tych, którzy podróżują do Wielkiej Brytanii i Irlandii. A tam też Ukraińcy podróżują, choć podobno najwięcej lata ich do Sztokholmu. Dzieje się tak dlatego, że ze Lwowa nie ma bezpośredniego połączenia z tymi miastami, po drugie – w ogóle nie latają stamtąd samoloty tanich linii Wizzair czy Ryanair.

Wreszcie, ze Lwowa do Lublina jest znacznie bliżej niż do Kijowa, a i bilety na samoloty z Polski są dla Ukraińców znacznie tańsze, niż ze Lwowa. Kolejny argument – dzięki niedawno uruchomionej nowej przeprawie mostowej na Wiśle, między Kamieniem a Solcem, o milion zwiększyła się liczba ludności z bliskim dojazdem do lotniska, a więc potencjalnych klientów. To w dużej mierze dzięki temu specjaliści z międzynarodowej firmy analityczno–doradczej PwC zapewniają, że spośród nowych polskich lotnisk to właśnie Świdnik ma szanse na duży sukces.

Terminal towarowy. Powodem do optymizmu jest wreszcie i to, że włoska firma Xpress Handling, zgodnie z zawartą umową o współpracy z Portem Lotniczym Lublin, wkrótce uruchomi na lotnisku w Świdniku terminal towarowy. W przyszłości, wraz ze wzrostem ruchu, Xpress Handling planuje poszerzenie infrastruktury o magazyn czasowego składowania ładunków. Obie firmy będą współpracowały w zakresie obsługi ładunków – zarówno na terenie lotniska, jak i poza nim, co pozwolić ma na znaczne zwiększenie ruchu towarowego, bowiem w pobliżu lotniska, w promieniu 8 km już są, lub powstają następne, duże parki przemysłowe i produkcyjne, które w sumie będą dysponować powierzchnią składową nawet 20 tys. m2. Po uruchomieniu terminalu przesyłki mają wzrosnąć do 1,2 tys. t rocznie, choć potencjał całego regionu oceniany jest na wiele więcej, nawet 3,5 tys. t.

Krzysztof Wójtowicz, prezes Portu Lotniczego Lublin, twierdzi że po obsłużeniu ponad pół miliona pasażerów i ciągle wzrastającym ruchu pasażerskim, przychodzi czas także na znaczny wzrost przewozów towarowych. Terminal cargo w Świdniku ma rozpocząć swą działalność już wiosną br.